poniedziałek, 25 listopada 2013

Nie , Nie , NIE!

Niet! Piszę nowe opowidanie. o tamtym możecie zapomnieć. Dobra , ale najpierw idę zrobić nowe logo! Papatkii!

niedziela, 24 listopada 2013

Rodział 1 : ,,I co , pewnie jej powiesz..."

                                                               Ariana



- O czym chciałaś pogadać? -zapytała Violetta.
- Tak po prostu na kawkę .- Odpowiedziałam
- Jak tam z twoją przeprowadzką? - zapytała
- Hym....mam tylko meble kuchenne i łazienkę , O , i oczywiście łóżko . - zauważyłam.
- Może Leon ci pomoże! - krzyknęła.
- Kto? - zapytałam.
- A no tak... Nie przedstawiłam ci go.- odpowiedziała z zakłopotaniem.
- Może mi łaskawie powiesz ,kim jest Leon? - zapytałam.
- Spokojnie...To mój chłopak. - odpowiedziała.
- Hymm...A kiedy może przyjść? - zapytałam , bo chętnie poznam chłopaka Violetty.
- Teraz. - odpowiedziała , na co mi kopara opadła. JUŻ?
- JUŻ?! - Zapytałam ponownie z niedowierzeniem.
- Yhym.... LEON! - Krzyknęła , ponieważ byłyśmy w jej mieszkaniu , ponieważ w moim nie ma nawet krzesła.
- Tak? - zapytał przystojny facet. Nachylił się do Violi i pocałował ją w policzek.
- To jest Ariana , moja przyjaciółka. Nie dawno kupiła tu mieszkanie , i ma tam dopiero  meble kuchenne , i łazienkę , no , i łóżko. Możesz jej pomóc wnosi jej rzeczy , meble? - zapytała z jednym tchem.
- Jasne jak słońce. Leon. - Leon podał mi rękę.
- Ariana - odpowiedziałam , i uśmiechnęłam się.

                                                              Godzinę później
                                                                      Leon

Ariana to naprawdę miła osoba. Violetta nie mogła nam pomóc , ponieważ`idzie z Cami na zakupy. Muszą kupić sukienkę , za tydzień w końcu Cami żeni się z Andresem. Tak , z Andresem.
- No więc ciężarówka przyjechała. - powiedziała Ariana.
- Dobrze . - odpowiedziałem.
Szybko zeszłem po schodach po pierwsze 2 pudła. Tym razem byłem mądrzejszy , pojechałem windą!
- Ariana! Gdzie te pudła? - krzyknąłem.
- Po pierwsze : nie musisz krzyczeć - Ariana uśmiechnęła , a ja się zarumieniłem.
- Po drugie: Proszę , połóż to w mojej sypialni. - odpowiedziała na moje wcześniejsze pytanie. Sypialnia Ariany była w Kolorze Malinowy.  JENY! Tak się zamyślałem , że pudła upuściłem , i wypadło z tamtąd pełno jakiś szpargałów. Moją uwagę przykuła czerwona teczka. Podniosłem ją i zobaczyłem napis ,,WYROK" . Myślałem , że oczy mi z orbit wylecą. WYROK? Wstałem po cichu , i przymknąłem drzwi.  Wróciłem i otworzyłem teczkę i zobaczyłem :

Imię : Ariana 
Nazwisko : De La Rosa
Data urodzenia : 23 lipca. 1997r
Wyrok : 3 Lata
Za : Morderstwo
Morderstwo...  Ale.. jak?
- I co , pewnie jej powiesz... - usłyszałem smutny głos Ariany.
- Nie , nie powiem jeśli mi to wyjaśnisz. - odpowiedziałem
Ariana usiadła obok mnie na podłodze.
- Dobrze. No więc pojechałam na Jezioro miałam tam się spotkać z moim chłopakiem , Loganem. Gdy tam dojechałam zobaczyłam pistolet ,wzięłam go do ręki.
- Dlaczego? - Przerwałem jej.
-  Nie wiem. Znalazłam go byłam zdziwiona. - odpowiedziała
- Konntynuj proszę.
- No więc nadal z pistoletem przeszłam przez furtkę. Zobaczyłam Logana...On...Nie żył... Leżał w wodzie. Ja go wyciągnęłam , chciałam sprawdzić puls! Policja przyjechała , ktoś ją wezwał. Myśleli że to ja. Zamknęli mnie na 3 lata , za niewinność.Pewnie mi nie wierzysz... - Zakończyła opowieść.
- Nie , ja ci wierzę. - Odpowiedziałem.

                                                                Violetta

Cami , ta sukienka jest idealna! - mówiłam przez telefon do Camili.

- No nie wiem... - Odpowiedziała z zakłopotaniem.
- Cami , ja muszę kończyć papa!
- Pa...
Wyjęłam kluczyki od mieszkania. Leon leżał na kanapie i oglądał jakiś mecz.
- Cześć Kochanie! - Powiedziałam i przytuliłam się do niego.
- Hej... - Powiedział. Ta... Oczywiście... On zapada w trans kiedy mecz ogląda.
- Musisz to oglądać? - usiadłam na nim okrakiem.
- Złaź ze mnie - Powiedział , nadal patrząc na telewizor.
- Phi!- zeszłam z niego.Jestem oficjalnie na niego obrażona!
- GOL!!! - Krzyknął.
- Cicho bądź idioto!- tym razem ja krzyknęłam.
- Hymmm....- wymyśliłam szatański plan. Pora go wcielić w życie.
- Hej Brodway!  Robimy parapetówkę w domu u Leona. Przychodzisz? - zapytałam.
- No ba , że tak! - odpowiedział.
- No to za godzinkę. Możesz do wszystkich zadzwonić?
- Okey
- Dzięki do zobaczenia. - odpowiedziałam i się rozłączyłam. Leon od roku mieszka sam. Mam się do niego wprowadzić.
- Zbieraj się - powiedziałam swoim ,,złym" głosem.
- Już... - powiedział trochę markotny.
Zapukałam szybko do Ariany ,  a by zapytać ,czy chcę przyjść.
- Yhym... Tylko podaj mi adres. ;) - odpowidziała.


                                                             W markecie
                                                                    Leon

  Violetta to zawsze wymyśli! Impreza TERAZ. I to u mnie na chacie! Ale myśli , że ja jej nie znam... Nie chcę , żebym mecz oglądał.
 - Okeyy... Kupujemy , co chcemy. Tylko jak kupisz te żujki , to nie wiem , co ci zrobię! - powiedziała przy wózkach sklepowych.
- Też cię kocham.. - odpowiedziałem ,chciałem jej dać buziaka, ale mnie odepchnęła.
- EEEE! Ja mam z tobą wojnę kochasiu. - odpowiedziała z sarkazmem.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pliska , komentujcie , to bardzo inspiruję!

sobota, 23 listopada 2013

Na Sam początek... Prolog :3

                                                                Violetta



Za pół godziny Leon przychodzi... Idziemy na randkę! Odkąd wyprowadziłam się z domu tego wariata (Germana) , Który mnie śledził , nie pozwalał wyjść , bardzo mnie wspiera. Po zatem mam 21 lat , najwyższy czas na wyprowadzkę. Było to trudne , ponieważ ja nawet tostera podłączyć nie mogę , no więc wiadomo. O , Leon już jest.

- Dobry wieczór .Wyglądasz ( 2 zestaw ;3) wspaniale! - Powiedział, pocałował mnie w policzek  , a ja się zarumieniłam.
- Dziękuję. No więc gdzie idziemy?- Zapytałam.
- Zobaczysz. - Odpowiedział mi z tajemniczym uśmiechem.


                                                               Ludmiła

- Kocham cię , i nic nigdy tego nie zmieni! Nie ważne z kim będę , nigdy o tobie nie zapomnę. Żyć bez ciebie prawda , mogę , ale nie chcę... - Powiedział mi Federico.
- Federi.. - Odpowiedziałam.Przerwał mi pocałunkiem.



                                                               Naty


- TAK MAXI! WYJDĘ ZA CIEBIE! - Krzyknęłam ze szczęścia.


                                                           Lara

,,Jestem Lara. Założyłam pamiętnik , ponieważ mój przyszły mąż, Leon chodzi z Violettą , która miała pamiętnik , i ją pokochał , więc mnie też pokocha! Oj Lara ty to masz zawsze strategię ! "


                                                           Ariana

Jestem Ariana. Zaczynam nowy rozdział w moim życiu. 3 lata swojego życia przesiedziałam w więzieniu , za niewinność.Mianowicie za Morderstwo , którego nie popełniłam. Póki co jest dobrze , póki moja sąsiadka i przyjaciółka Violetta , nie wie. Ludzie zawsze się odemnie odwracali , gdy się dowiadywali.







-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I oto prolog! Mam nadzieję , że wam się chociaż kapkę spodobał , i że polubicie Arianę <3 Ale wszystko w swoim czasie kochani , w swoim czasie. NO! Mam nadzieję że się podoba


                                                                                                                         Ariana <3 ( No zkąd ja mam to imię...XD )